Lubicie wygrywać? Ja bardzo!
Nigdy nie grałam w totolotka ani inne gry losowe, bo zawsze przed wielką kumulacją zaczynam racjonalnie liczyć, jakie mam szanse na wygraną…Chociaż podobno szczęście nie ma wiele wspólnego z rachunkiem prawdopodobieństwa.
Ale kiedy byłam mała, do słodyczy dodawano takie zdrapki „kółko i krzyżyk”.
Uwielbiałam ten „hazard”! 😉
Pamięć mam dobrą, potrafię się bawić jak dziecko, więc postanowiłam wykorzystać dziecięcą skłonność do gier losowych i poćwiczyć czytanie.
Przepis na substancję pokrywającą zdrapkę wzięłam z jednego z portali nauczycielskich. Jest bardzo prosty. Do farby – najlepiej srebrnej, ale ja akurat nie miałam, więc dodałam brokat – dolewamy trochę płynu do mycia naczyń i mieszamy. To takie proste i działa!
Należy tylko pamiętać, by naszą farbą do zdrapki pokrywać gładkie powierzchnie np. obrazek zaklejony przezroczystą taśmą samoprzylepną. Ja ułatwiłam sobie zadanie i po prostu zalaminowałam całe kartoniki.
Czekamy aż całość wyschnie i gotowe! Można drapać i wygrywać!
Jeszcze nie bawiłam się z dziećmi naszymi zdrapkami, bo kartoniki czekają na poniedziałek.
Będą jednym z zadań do wyboru podczas pracy z tablicą zadań.
Jak zamierzam zachęcić dzieci do czytania?
Przygotowałam kartoniki, na których są tabelki. Zielona sylaba rozpoczynająca wyraz będzie widoczna, pozostałe zakryte farbą do zdrapek, jak na zdjęciu wyżej. W każdym rzędzie są sylaby, które tworzą wyraz z tą pierwszą sylabą i okienko z gwiazdką. Jeśli dziecko trafi na sylabę – czyta wyraz i przechodzi dalej. Ale jeśli zetrze okienko z gwiazdką – dostaje bonus i musi przeczytać również drugi wyraz z tego rzędu. Proste zasady, różna trudność wyrazów, zobaczymy, jak wyjdzie 😉
Jeśli macie ochotę pobrać szablony z 16 różnymi zestawami wyrazów ( 16 tabelek po 4 wyrazy), zapraszam tutaj.
Jestem ciekawa, czy naszej grupie spodoba się odkrywanie sylab…
Jak myślicie?
Do zobaczenia,
E.
Dodaj komentarz