Jak już pisałam wcześniej m.in. tutaj:
– jednym z trzech filarów w koncepcji planu daltońskiego jest
SAMODZIELNOŚĆ dzieci.
Nieważne, czy mamy do czynienia z trzylatkiem, czy uczniem minionego już gimnazjum – to na nas ciąży obowiązek skonstruowania zadania w przystępny sposób.
Czy wystarczy omówić zadanie i w ten sposób rozjaśnić dzieciom naszą świetlaną wizję?
Często tak, ale należy mieć na uwadze, czy zależy nam na działaniu według instrukcji, czy swobodnej, twórczej pracy dzieci. Jeśli na odtwarzaniu wzoru, kompozycji, stworzeniu jakiejś masy czy potrawy – lepiej, by produkt końcowy był zgodny z naszym zamysłem 😉
Wielu dorosłych nie potrafi odczytać instrukcji, co dopiero dzieci, prawda? Może język użyty w podręczniku użytkownika jest niejasny? Nie znam nikogo, kogo przerosłyby instrukcje z IKEI, jeśli tylko postępuje zgodnie z nimi.
Zatem dzieciom też trzeba takie zaproponować!
Większość przedszkolaków nie potrafi czytać, zatem instrukcje do zadań powinny być obrazkowe, a najłatwiej obecnie po prostu zrobić zdjęcie telefonem i opisać kolejne etapy np. cyframi lub liczbą kropek.
Mam dzisiaj dla Was 3 pomysły, które dzięki instrukcjom dzieci mogą wykonać samodzielnie.
1. Masa plastyczna z odżywki do włosów i mąki ziemniaczanej
2. Hodowla roślin w kulkach hydrożelowych
3. Praca z obrazami Arcimboldo
Tutaj zadanie było proste: należało wybrać jeden z obrazów i policzyć warzywa i owoce użyte do stworzenia postaci. Można było zapisać dowolnym sposobem i wyszły nam różne rzeczy…;)
Niestety, to co najfajniejsze, zwykle jest brudzące, więc dwa pierwsze pomysły są jawnym narażeniem się wszystkim Paniom Woźnym. Działacie na własne ryzyko 😉
Więcej instrukcji wkrótce 😉
Do zobaczenia, bawcie się dobrze,
E.
Papierowe fantazje says
Jestem ciekawa następnych instrukcji. Plan daltoński jest niezwykle ciekawy nie tylko dla dzieci 🙂
Ewa Janus says
To prawda! 😉 Ja w swojej "dorosłej" pracy, czyli nie tej bezpośrednio z dziećmi też planuję pracę, podobnie jak dzieci. Inaczej zginęłabym marnie pod natłokiem papierów 😉