Nie jestem zwolenniczką świętowania każdego dnia w kalendarzu, ani uroczystości w rodzaju Dnia Ziemniaka czy Dnia Pizzy. Nigdy tego nie robiłam z przedszkolakami. Ale zajęcia o tematyce Dnia Kropki mogłabym prowadzić codziennie. Tylko… no właśnie… Szanowna Kropka nie jest mi do tego celebrowania potrzebna.
Międzynarodowy Dzień Kropki, obchodzony 15 września, to oczywiście nie jest żadne formalne święto. Jest to jednak świetna okazja do świętowania wszelkich przejawów dziecięcej kreatywności, twórczego myślenia i wiary we własne możliwości. To doskonały punkt wyjścia do rozmów o odkrywaniu talentów i poczuciu własnej wartości.
Wszystkie te działania mają początek w wydanej 20 lat temu książce „The dot” Petera H. Reynoldsa. Autor opowiada historię Vashti, dziewczynki przekonanej, że nie umie rysować. Mamy też postać mądrej i wspierającej nauczycielki, która subtelnie inspiruje Vashti do rysowania tak, że dziewczynka odkrywa w sobie talent i z wiary we własne możliwości czerpie ogromną moc.
Książka pokazuje, że każdy z nas ma w sobie taką moc, która może uśpiona, ale jednak drzemie i czeka na odkrycie. W małym człowieku też, a może należałoby powiedzieć „zwłaszcza w nim”. Jest to też świetna okazja, żeby porozmawiać z dziećmi o wierze we własne możliwości, o naszych różnych talentach, odkrywaniu zainteresowań i podążaniu za nimi. Niezależnie od tego, że część dzieci może już nać tę publikację, warto rozpocząć świętowanie od przeczytania książki Reynoldsa, od której to wszystko się zaczęło.
„Kropka” jest mądrą, przepiękną historią o naszych talentach, o mocy i sile uważnych nauczycieli i nauczycielek, również tych nieformalnych. Jest wypełniona treścią dla każdego – pracowałam z nią z przedszkolakami i uczniami kończącymi szkołę podstawową. Jest ładnie wydana, ma piękne ilustracje, pozwala wiele rzeczy dopowiedzieć i wyobrazić sobie poza nią. Pokazuje też, jak docenione i podbudowane psychicznie dziecko, swoją moc przesyła dalej, wspierając innych.
To dlaczego wiele osób sprowadza to fantastyczne święto, (jedno z lepszych, zwłaszcza w dobie kryzysu psychicznego dzieci i młodzieży) do naklejenia kropek do ubrania dzieci? Tak, zamiana dzieci w biedronki na pewno wyzwoli ich kreatywność!
Kiedy przeglądam grupy nauczycielskie, widzę jaki ogrom pracy wkładają niektóre nauczycielki w organizację tego dnia. Ciężko pracują nad planowaniem i wykonaniem materiałów na dzień, który ma być celebracją kreatywności DZIECI! Wszystkie te przepiękne cechy książki, o których pisałam wyżej, niektóre nauczycielki próbują sprowadzić do uzupełnienia karty pracy i wklejenia kropki na bluzkę. Nie widzę w tym sensu, poza tym nie mam w zwyczaju robić rzeczy, które dzieci mogą zrobić same. Dla ich dobra i nie tylko 🙂
W tym roku wykorzystałam wszystkie zalety książki o Kropce na warsztatach organizowanych MOK w Siedlcach, o których Wam pisałam wcześniej na facebooku. Obejrzyj relację z warsztatów tutaj.
Przedstawiłam zmodyfikowaną historię – tym razem problem z wiarą we własne możliwości miała Elza, której nie muszę nikomu przedstawiać. Niezastąpiona grupa edukatorek – organizatorek natychmiast zrozumiała, po co to robimy i kontynuowała zabawy w odkrywaniu talentów i kreatywności. To jest wspaniała idea Dnia Kropki. Była ona czytelna dla wszystkich uczestników i ich rodziców. Spróbujcie rzecz uprościć, a zyskacie więcej. Kolejna fotobudka czy karta pracy nie zmienią dziecięcego świata. Za to jedna uważna osoba, która potwierdzi, że np. umiejętność rozweselania innych to też talent, może ten świat zmienić na lepsze!
Powodzenia!
Przepiękne ilustracje adaptujące książkę Reynoldsa do warunków królestwa Arendelle to zasługa Joanny Włodek, a sprawczynią całego przepięknego zamieszania w tym roku była Joanna Janus. Dziękuję bardzo za zaproszenie.
Dodaj komentarz