Witam Was serdecznie,
dramat mój trwa, odkąd w dumnym wieku lat piętnastu uświadomiłam sobie, że nie zdążę w życiu przeczytać wszystkich książek, które zostały napisane i nie nauczę się wszystkiego, co mnie interesuje. Prześladuje mnie czas, ale po latach jakoś sobie z tym radzę 😉
Postanowiłam więc skupić się na jednej tylko dziedzinie i popełniać błędy głównie w niej 😉
Znowu się nie udaje, bo pedagogika przedszkolna ściśle wiąże się z logopedią, terapią pedagogiczną, terapią integracji sensorycznej…Staram się…
inteligencje wielorakie wg H. Gardnera |
Nie jestem istotą przesadnie techniczną, ale istnieje co najmniej 5 powodów, dla których należało powołać do życia ten twór 😉 Oto one:
1. Znacie Harrego Pottera i jego skomplikowane historie? To zapewne wiecie, że każdemu człowiekowi czasem jest potrzebna tzw. „myślodsiewnia” – miejsce, gdzie może „zrzucić” trochę myśli z głowy, by stworzyć „półeczki” na nowe refleksje. Mam nadzieję, że ten blog będzie taką myślodsiewnią dla moich przemyśleń dydaktyczno – terapeutyczno – metodycznych, bo już się sama w swojej głowie nie mieszczę…
P.S. A kto przygód Harrego nie zna – koniecznie musi uzupełnić braki 😉
2. Bardzo lubię to, co robię i chętnie dzielę się pomysłami oraz wskazówkami z innymi nauczycielkami ( i nie tylko z nimi, nad czym niektórzy ubolewają). Ostatnio przybrało to formę wysyłania wielu maili o podobnej treści oraz prowadzenia konsultacji na wciąż te same tematy. Bardzo przyjemnie się rozmawia na ogólnoedukacyjne (i nie tylko) tematy, ale czy warto powtarzać wciąż to samo, gdy czeka tyle ciekawostek? Będziecie mogli tu zajrzeć w każdej chwili!
3. Oprócz porządku w głowie dobrze jest zrobić również porządek w różnych materiałach. Jak mawia moja przyjaciółka: „Porządek wewnętrzny rozpocznij od sprzątnięcia pokoju”. W ciagu kilku lat pracy i nieustannej nauki nazbierało się mnóstwo pomocy, materiałów, pomysłów na zabawy itp. Trzeba z tym zrobić porządek, by mogło dobrze służyć nie tylko mnie! 😉
4. Jestem fanatykiem uczenia się i czytania. Wszystkiego. Ilekroć jestem na przeróżnych szkoleniach i kursach, staram się wypracować w głowie ogólną wizję danej metody czy koncepcji, nie tylko przyswoić proste sztuczki „jak to robić”. Jestem przekonana, że jeśli dobrze zrozumiemy, po co mamy stosować daną metodę, jakie są jej główne założenia i podstawy teoretyczne to owe cudowne sztuczki, czyli sposoby pracy przyjdą same…Internet pełen jest bardzo kreatywnych pomysłów na prace plastyczne, występy dzieci, różnorodne gry itp. Brakuje mi jednak tych metodycznych podstaw podanych w przystępny sposób. Postaram się je podawać tak, by były nie mniej atrakcyjne niż te kreatywne sztuczki 😉
5. Pragmatyczne względy oczywiście też występują: jestem metodykiem (lubię mówić, że „częściowym metodykiem”, bo też nauczycielką) i chcę Wam podpowiadać, co można w swojej pracy robić lepiej.Często też podpatruję innych podczas pracy i uczę się od nich nieustannie. I chcę się od Was uczyć, bo jeszcze wiele przede mną…
Do zobaczenia zatem,
E.
Magdalena H. says
Pani Ewo,
wpadłam na Pani blog przypadkiem i przeczytałam wszystkie wpisy jednym haustem. Niezwykle ciekawe i porządkujące moją wiedzę. O tym, że ocierałam się swoimi działaniami w pracy o Plan Daltoński dowiedziałam się z Pani wpisów. Dziękuję i czekam z niecierpliwością na kolejne.
Ewa Janus says
Dziękuję 😉 Polecam Pani zapisać się i zajrzeć na fb do grupy "Plan daltoński ciekawostki i porady". Z pewnością znajdzie Pani wiele pomysłów, również tych, z których już Pani korzysta 😉