Z dwulatkami i dwu-i-pół-latkami w przedszkolu sprawa jest skomplikowana…
Niby to są takie same przedszkolaki jak wszystkie inne, niby dzieli je od trzylatków jedynie kilka miesięcy, niby od dawna prywatne placówki przyjmują je pod swoje skrzydła…
A tak naprawdę każdy, kto kiedykolwiek miał do czynienia z takimi maluchami wie, że owo „niby” to przepaść…Te kilka miesięcy różnicy stanowi przecież ok. 20 % życia dwulatków!
Początki mojej pracy z dwulatkami teraz wspominam z rozrzewnieniem i dumą, ale …łatwo nie było.
Jeśli macie ochotę zajrzeć do artykułu i scenariusza, który napisałam kiedyś dla „Bliżej przedszkola”,możecie ściągnąć je tutaj.
Jak sobie poradzić na zajęciach dydaktycznych z grupą, która tak naprawdę jest zbiorem malutkich jednostek, gdzie żadna z nich nie pragnie integracji i wspólnej zabawy?
Polecam kilka sztuczek:
- Polisensoryczne poznawanie świata – mamy wiele zmysłów, nie tylko pięć podstawowych i mogą one stać się doskonałą płaszczyzną porozumienia pomiędzy dorosłym a dziećmi
- Samoobsługa jako element zabawy, dzięki temu wielokrotnie będziemy mogli powtarzać podstawowe czynności i wyjście na plac zabaw, czy korzystanie z toalety nie będzie kłopotem
- Korzystanie przede wszystkim z naturalnych rekwizytów, nie obrazków, sylwet czy modeli
- Muzyka i ruch czyli wszelkie zabawy ruchowe przy muzyce, opowieści muzyczne z pokazywaniem, Metoda Ruchu Rozwijającego itp.
- Samodzielne doświadczenia, zabawy badawcze, eksperymenty
- Zagadki jako sposób na wzajemne poznanie swoich kolegów i koleżanek. Tutaj przydatne są wszelkie zabawy w rodzaju: „Niech wstaną wszyscy, którzy mają różowe skarpetki, siostrę, mamę z długimi włosami itp.” Takie zabawy na kilka minut opisywałam już tutaj
- Stałe rytuały, rytmy dnia, jasne zasady. O planie dnia pisałam już tutaj , pod tym linkiem możecie też pobrać obrazki ilustrujące plan dnia.
On nie jest łatwo, choć jest miło haha
Rzeczywiście wiek 2,5 roku jest specyficzny – wolę użyć słowa „specyficzny” niż „skomplikowany”.
Co nie znaczy, że nie zgadzam się z Panią Autor powyższego tekstu 🙂
2,5 latek w przedszkolu, to trochę jak 18-to latek w nowej pracy. Niby już dorosły, i już gotowy na wszystko. A tak naprawdę, to wciąż żółtodziób 😀
🙂