Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, więc w wielu przedszkolach i szkołach jest to bardzo pracowity czas. Dzieci wykonują mnóstwo prac plastycznych związanych ze świętami, śniegiem (który właśnie się pojawił w ilościach znacznych), Świętym Mikołajem, choinkami, szopkami, gwiazdkami itp.
Organizowane są kiermasze, loterie, licytacje i przedstawienia. Czasem mam wrażenie, że najlepiej w tej atmosferze bawią się nauczycielki. Połowa grup w mediach społecznościowych wypełniona jest zdjęciami udekorowanych zimowo/świątecznie sal (udekorowanych przez nauczycielki, oczywiście).
Ale dzisiaj nie będzie o tym, bo moje zdanie w tej kwestii znacie aż za dobrze, a na blogu nie chodzi o to, żeby dzielić, ale pomagać.
Chcę Wam podpowiedzieć, w jaki sposób można wykonywać z dziećmi różne prace plastyczne efektownie i efektywnie – bez niepotrzebnego stresu i jednocześnie nie przy udziale dzieci czy z ich pomocą, ale rzeczywiście samodzielnie.
Czy jest to możliwe w młodszych grupach?
Czy też może trzylatki na wieki wieków skazane są na przyklejanie kółka w miejscu posmarowanym klejem przez nauczycielkę? Ewentualnie odciśnięcie palca na kartce wykonanej przez ulubione panie?
Czy starsze przedszkolaki muszą wykonywać prace plastyczne pod dyktando, tak podobne do siebie, że nawet one same nie potrafią ich odróżnić na wystawie?
Oczywiście wiem że w grupach przedszkolnych mamy po 25 i więcej dzieci.
Wiem również, że pracy jest mnóstwo, a kadry coraz mniej. Jednak to nie znaczy, że mamy wtłaczać dzieci w ich strefę minionego rozwoju, kopiując kolejne pomysły przedstawiane w grupach nauczycielskich na Facebooku.
Jak zatem prowadzić zajęcia plastyczne, dostosowując je
do różnorodnego poziomu poszczególnych dzieci?
Kilkoma rozwiązaniami -bardzo ułatwiającymi pracę – chcę się z Wami dziś podzielić.
Jeśli dotychczas prowadziłyście zajęcia plastyczne z całą grupą, krok po kroku pokazując, co dzieci mają zrobić ze swoją kartką czy innymi pomocami, na pewno doskonale wiecie że nie jest to idealne rozwiązanie.
W czasie kiedy pokazujemy pierwszy lub drugi krok wykonania pracy plastycznej, niektóre dzieci nadal szukają kleju albo swojego krzesła. Za to inne dzieci w tym czasie nudzą się bo szybciej wykonały poprzednie polecenia. Znacie to? Przy okazji niektórzy odchodzą, by bawić się klockami a inni się zwyczajnie biją.
Można oczywiście podczas zabawy swobodnej zapraszać po kilkoro dzieci do stolika i tam tłumaczyć krok po kroku jak daną ozdobę czy kartkę należy wykonać.
Warto jednak odróżnić, (plan daltoński nadal w tle) pracę samodzielną dziecka od pracy kierowanej przez nauczyciela, ale wykonywanej rękoma dziecka.
Zaplanowanie pracy, rozumienie jej etapów, dobranie materiałów, narzędzi i sposobów wykonania, wymaga dużej samodzielności i jest trudną umiejętnością. Nie zrealizujemy tego celu, jeśli będziemy wydawać polecenia krok po kroku i jeszcze dodatkowo sprawdzać ich wykonanie.
To jak to zrobić inaczej? Mam kilka „sztuczek”:
- INSTRUKCJA OBRAZKOWA lub instrukcja złożona ZE ZDJĘĆ.
- Wcześniej wykonujemy tę pracę plastyczną, którą planujemy zrobić z dziećmi i każdy jej etap dokumentujemy zdjęciem.
- Na pierwszym zdjęciu powinny się znaleźć wszystkie pomoce, materiały i narzędzia potrzebne do pracy, razem z zaznaczeniem ile ich będziemy ich potrzebować.
- Następnie w kilku punktach (6-8) pokazujemy na zdjęciach jak powstaje dana praca plastyczna, model przestrzenny czy kartka świąteczna.
- Przypinamy, przyklejamy lub układamy oznaczone numerami obrazki i wspólnie omawiamy z dziećmi sposób wykonania dzieła. Najlepiej, gdy „dziecko opowiada dziecku” jak zrozumiało daną instrukcję.
- Na ostatnim obrazku powinien znaleźć się efekt końcowy naszego dzieła.
- Oczywiście warto dodać, szczególnie w przypadku kreatywnych pomysłów, że dzieci mogą swobodnie i dowolnie ozdobić dany przedmiot.
- Wspólnie z dziećmi krok po kroku omawiamy całą instrukcję, planujemy jaki będzie ona wykonana i pokazujemy narzędzia. Dzieci mogą wykonywać w tą pracę jednocześnie czyli wszyscy w tym samym czasie, ale każdy w swoim tempie i dodając własne pomysły.
- Praca samodzielna w grupie.
- Możemy też ustalić że jednorazowo tylko pięcioro, sześcioro dzieci zajmuje się daną pracą. Warto takie ograniczenia wprowadzić szczególnie wtedy, gdy mamy zbyt małą liczbę niezbędnych narzędzi. Przecież w okresie świątecznym używamy specjalnych nożyczek, dziurkaczy z różnymi kształtami, kolorowych faktur, pianek, brokatów itp. Nie musimy zawsze mieć każdego elementu dokładnie tyle sztuk ile mamy dzieci w grupie. Można pracę zaplanować tak, by była wykonywana etapami, ale zawsze samodzielnie przez dzieci.
- Dziecko odczytuje instrukcję obrazkową, zdjęciową, wybiera narzędzia i materiały potrzebne do jej wykonania a następnie próbuję to zrobić tak, jak widzi na zdjęciu i tak jak usłyszało podczas jej omawiania. Kiedy ma trudność oczywiście może zapytać trzech kolejnych kolegów lub koleżanek, którzy już sobie z tym poradzili lub zwrócić się do nauczyciela.
- Nie zostawiamy dzieci samych sobie, to nie czas na picie kawy, którą to czynność wszyscy nam wypominają. Dzięki tej pracy każdy pracuje w swoim tempie, na swoim poziomie, wykazując bardzo dużo samodzielności i ucząc się odpowiedzialności za efekty swojej pracy.
O różnorodnych sposobach wykorzystania instrukcji piszę w swojej książce „Przedszkole z pomysłem. Plan daltoński krok po kroku”.
- Stworzenie czegoś w rodzaju obiegu stacyjnego. Może pamiętacie tego rodzaju zajęcia na przykład z lekcji wychowania fizycznego? Na każdym stoliku rozkładamy materiały, narzędzia, gotowe formy itp., które są dzieciom potrzebne. Jeden stolik może zawierać materiały na jeden rodzaj pracy plastycznej, a może być tak, że na każdym stoliku są one takie same.
Wykorzystując instrukcję obrazkową o której pisałam wyżej, dzieci wykonują ozdoby, kartki świąteczne czy dekoracje.
To dzieci wybierają jakim rodzajem pracy się zajmą, jakiego rodzaju twórczość jest im najbliższa.
Oczywiście muszą brać pod uwagę to jak wiele miejsc jest przy stoliku. Wszyscy mogą pracować w tym samym czasie, ale zadania są różne, na różnym poziomie trudności, z wykorzystaniem różnorodnych materiałów i narzędzi. Dzieci mogą wykonać zadanie we własnym tempie.
- Jeszcze innym pomysłem jest pokazanie dzieciom efektu końcowego ozdoby świątecznej czy dekoracji i wspólne doprowadzenie do wymyślenia własnej instrukcji. Jest to o wiele bardziej praktyczne, sprawniejsze organizacyjnie, rozwijające samodzielność i kreatywność, niż prowadzenie całej grupy za rękę.
Będziemy też wyraźnie widzieć, które dzieci dobrze radzą sobie z instrukcją (czyli z odczytywaniem i rozumieniem symboli), a które wymagają jeszcze naszej pomocy. Tak jak mówi profesor Żytko: „Nie wpychajmy dzieci w strefę minionego rozwoju, nie pokazujemy im jak mają zrobić coś, chcę już potrafią.”
Może oddajmy edukację w ręce dzieci? Może wystarczy nam rola przewodnika i mentora? Święta to czas magii, możecie się bardzo zdziwić, jakie możliwości drzemią w Waszych przedszkolakach.
Powodzenia!
Więcej pomysłów na wykorzystanie planu daltońskiego w przedszkolu znajdziecie TUTAJ i TU polecam
Dodaj komentarz